Bytom, ul. Jainty 18. Tej eklektycznej z elementami secesji kamienicy nie sposób ominąć. To właśnie tutaj mieściła się kiedyś Restauracja Burmistrzowska (Restaurant zum Schultheiss), a niektórzy pamiętają pewnie i świetnie zaopatrzoną księgarnię 😉 Na elewacjach kamienicy przy ulicy Jainty 18 dominuje czerwona licowa cegła, idealnie zrównoważona z płaskorzeźbami o motywach zwierzęcych i roślinnych oraz piaskowcem w poziomie parteru. W narożu natomiast króluje wykusz zwieńczony wieżyczką. Wprawne oko zwróci również uwagę na laskę Eskulapa w kartuszu na szczycie na elewacji południowej, co sugeruje, że pierwszy jej właściciel mógł być medykiem. Czyżby apteka mieszcząca się niemal od zawsze w sąsiedniej kamienicy pod nr 20 to nie przypadek? Zaprojektowana w 1902 roku przez samego Konrada Segnitza (pamiętacie Rynek 20?) zachwyca nie tylko z zewnątrz, ale i wewnątrz. Do wnętrza prowadzą stalowe secesyjne drzwi, bogate w roślinne zdobienia. W przedsionku zaś zostaniemy wręcz zalani zielenią z ceramicznych okładzin ściennych, skontrastowanych z rubinowymi kwiecistymi listwami i cokołami. Jednak wzrok najbardziej przyciągają rzadkie secesyjne dekory – tłoczone płytki z różowym motywem kwiatowym produkcji Villeroy & Boch Dresden. Uwaga pod nogi! Zachwyt i westchnienia na widok secesyjnej mozaiki na posadzce są jak najbardziej wskazane. Lecz im dalej, tym… ciekawiej! Chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że schody tutaj to konstrukcyjnie koronkowa robota! I nie ma co się dziwić, bowiem zgodnie z sygnaturą zawartą na pierwszej podstopnicy są to tzw. „Joly-Treppe” (Schody Joly’ego). Te olśniewające lekkie ażurowe schody zostały wyprodukowane przez Eisenwerk Joly Wittenberg G.m.b.H, założoną w 1889 roku w Wittenberdze wytwórnię żelaza, znaną z produkcji ogniotrwałych schodów. Konstrukcję nośną schodów stanowią pasowe, kratownicowe policzki, wykonane z równoległych oraz ukośnych płaskowników. Usztywnieniem konstrukcji są sztywne kratownice, utworzone z pionowych bolców przechodzących przez płaskowniki. Elementy łączone są z podporą platformy w sposób prosty za pomocą kutych żelaznych śrub, bez odciągów i nitów. Czy można wyobrazić sobie piękniejsze elementy konstrukcyjne? A wszystko to rozświetlane jest przez świetlik nad ostatnią kondygnacją.