Przechadzając się niepozornymi bytomskimi uliczkami w okolicach Rynku, można się nie lada zdziwić. A to za sprawą pewnej zielonej kamienicy z 1925 roku, zwanej przed wojną Hansa Haus. Najwęższej kamienicy w Bytomiu. Jej nazwa, kojarząca się ze związkiem miast handlowych jest nieprzypadkowa. To właśnie tu, przy Gräupnerstrasse 4, aż na dwóch kondygnacjach znajdował się dom handlowy. Zapewne zjeżdżali się tu mieszkańcy wielu śląskich miast, by nabyć luksusowe towary kolonialne. Hansa Haus swój ekspresjonizm zawdzięcza Felixowi Wieczorkowi, mistrzowi murarskiemu oraz pierwszemu właścicielowi. Zadbał on o to, aby budynek naprawdę robił wrażenie zarówno formą, którą musiał dostosować do bardzo wąskiej działki budowlanej, jak i detalami. Portalu strzeże medalion z żaglowcem, symbolizujący zamorski handel. Z resztą Hansa Haus cała jest symbolicznym okrętem. Pruje błękit nieba swym południowo-zachodnim narożnikiem z białym rzeźbionym gzymsem wieńczącym. A trójkątne wykusze, pełniące funkcję witryn, z ryflowanymi półkolumnami oraz gzymsem nadokiennym, przywodzącym na myśl spienione fale, wylewają się nad ulicę. To właśnie z tych wykuszy kusiły kiedyś przechodniów towary sprowadzane z odległych krajów zamorskich. A bytomski zielony okręt Hansa Haus mógł im je dostarczać.